Blog poszukiwaczy smaku

pełen kulinarnych inspiracji

„Niemarnowanie zaczyna się od planowania” – wywiad z Tomkiem Jakubiakiem

Idą święta, tradycyjny czas suto zastawionych stołów i wraca temat nadmiaru przygotowanych dań i poświątecznych pozostałość jedzenia, z którymi nie wiadomo, co zrobić. Jak nie marnować żywności nie tylko od święta, zapytaliśmy w rozmowie naszego ambasadora Tomasza Jakubiaka.

Jaka jest Twoja wskazówka, by nie marnować żywności, nie tylko przy okazji świąt?

Podstawą jest robienie zakupów z głową. Bo żeby nie marnować żywności, trzeba wiedzieć, jak ją kupować. Najwięcej jedzenia marnujemy przez kompulsywne kupowanie, np. gdy w sklepie zanim podejdę płacić do kasy, to wezmę jeszcze to, jeszcze tamto, albo wpadam na głodnego i nie myślę nad zakupami, tylko ładuję do koszyka jak popadnie. Zwyczajnie marnujemy żywność, kiedy jej nadmiernie dużo kupujemy i nie zastanawiamy się nad tym, czy ona jest nam potrzebna, czy nie. Do tego dochodzi kwestia nieumiejętnego przechowywania, to są częste błędy, jakie popełniamy w domu. Pamiętajmy też, że niemarnowanie żywności to oszczędności, co zwłaszcza teraz bardzo się liczy, a to jak przechowywać żywność, planować budżety, kiedy robić zakupy, jakie wybierać produkty, to wszystko wpływ na portfel ma bardzo duży.

Myślę, że większość społeczeństwa, gdyby świadomie kupowała i starała się nie marnować żywności, to spokojnie miałaby 30-, 40-procent oszczędności w budżecie domowym z robienia zakupów.

Zaraz mamy święta, będziemy szykować potrawy na kilka dni, więc planujmy: jakie dania chcemy podać, którego dnia świąt, jakie do ich przyrządzenia kupić produkty i w jakiej ilości. Kupujmy tylko tyle, ile przerobimy czy zjemy, no i mądrze korzystajmy z promocji.

Właśnie, w okolicach świąt będzie wysyp promocji na żywność, jak z nich mądrze korzystać?

Nie kupujmy produktów tylko dlatego, że mają obniżoną cenę. Myślmy, w jaki sposób zamierzamy je wykorzystać, planujmy, co wykorzystamy, do czego i kiedy zjemy. Patrzmy też na daty przydatności do spożycia przecenionych produktów, bo może okazać się, że nie zdążymy ich wykorzystać i finalnie wyrzucimy nie tylko produkt, ale i pieniądze. Trzeba też świadomie korzystać z wielopaków. One są najczęściej korzystne cenowo, tylko biorąc je do koszyka, zastanówmy się, czy damy radę wykorzystać wszystkie sztuki produktu. W przypadku puszek czy oleju, nie ma problemu, to może bezpiecznie postać, ale nie zawsze jesteśmy w stanie zużyć trzech tuzinów jaj póki są świeże. I to też jest świadome kupowanie, tak samo jak planowanie zakupów pod kątem sezonowości i lokalności.

O jakiej sezonowości i lokalności mowa?

Najzdrowsze produkty to te z naszej szerokości geograficznej i z jak najkrótszą drogą transportu. Jesienią mamy w Polsce sezon na jabłka, gruszki, z warzyw na kapustę, brokuły, wszelkie dynie, nie mówiąc już o ziemniakach. Świeżutkie i pełne witamin, wystarczy tylko iść i kupować lokalnie. Ja wybieram lokalne, dlatego zresztą dołączyłem do inicjatywy sklepów Lewiatan „Wybieram lokalne”, bo to od zawsze było mi bliskie.

Zdradzisz jakiś swój przepis na taką potrawę zero waste, najlepiej z sezonowych produktów?

Ojej, tego jest tak dużo, wszystko zależy od składników, jakie nam zostały. Ale weźmy przepis na kotlety warzywne, bo zawsze jakieś „zmęczone” warzywa korzeniowe zostają w lodówce. Bierzemy więc taką marchewkę, buraka czy seler, trzemy drobno, mieszamy z jajkiem, mąką i ulubionymi przyprawami, formujemy kotleciki i na patelnie czy do zapiekania. Gotowe. Takie kotleciki można jeszcze polać domowym sosem i tu się przyda resztka jogurtu z odrobiną czosnku czy musztardy, jak kto lubi. W sieci jest mnóstwo takich przepisów, zachęcam do poszukania. A jak po świętach zostaną nam potrawy, z którymi nie wiemy, co zrobić, to pamiętajmy, nie jesteśmy sami, że jest mnóstwo bezdomnych czy zwyczajnie biednych ludzi, którzy nie mają, co jeść. Są banki żywności i lodówki na mieście, warto więc tam zajrzeć i podzielić się jedzeniem z potrzebującymi. Na pewno ktoś się z tego ucieszy. Dodam, że jeśli mi zostaje jedzenie po różnych warsztatach kulinarnych, które prowadzę, to zawsze zawozimy je do lodówki, żeby nie marnować, a żeby ktoś inny, kto potrzebuje, mógł zjeść. Nie tylko od święta.

W tym tekście znajdziesz więcej porad jak zapobiegać marnowaniu żywności, a poniżej przepis na pyszne wytrawne babeczki, które zrobisz z pozostałych po świątecznym gotowaniu białek jaj!

Dodaj do ulubionych
niemarnowanie jedzenia

Wytrawne muffinki – dla smakoszy i sportowców!

Potrzebne składniki:

Muffinki czekoladowe, z owocami, bananowe… każdy o nich słyszał i wielu próbowało. Łatwe do zrobienia, wychodzą prawie zawsze. Ale wytrawne muffinki brzmią już bardziej skomplikowanie, prawda? Ten zdrowy przysmak może stać się w Twojej kuchni całkiem powszechny! Wystarczy, że spróbujesz je zrobić. A z naszym przepisem na pewno Ci się uda!

Wytrawne muffinki z całych jajek…

Przepis na właśnie takie babeczki proponujemy Wam w przepisie poniżej. Bazą są dla nich całe jajka. Dzięki temu są sycące pomimo niewielkiej zawartości mąki. Suszone pomidory i oliwki nadają muffinkom mnóstwo smaku, a świeże listki bazylii doskonale je ozdabiają. Dzięki dużej ilości jajek babeczki nie rozpadają się, są wręcz przyjemnie „gąbczaste”. W sam raz by zabrać je ze sobą do pracy!

…lub w wersji bardzo fit!

Zależy Ci na uczuciu sytości i wysokiej zawartości białka, ale też obniżeniu ilości kalorii? Choć nawet babeczki z całych jajek są zdrowe i raczej dietetyczne, możesz posunąć się o krok dalej! Wystarczy, że użyjesz samych białek z jaj. Żółtka możesz wykorzystać do innego dania lub zamrozić z odrobiną soli lub cukru. Aby zachować pełnię bogatego smaku, który zapewniają także żółtka – możesz użyć jednego! Wytrawne muffinki będą wtedy pyszne i bardzo niskokaloryczne.

Przepis na wytrawne muffinki

Jajka dokładnie wymieszaj z przesianą mąką i mlekiem – najwygodniej zrobisz to trzepaczką lub w mikserze. Dodaj pokrojone oliwki, suszone pomidory i posiekaną świeżą bazylię. Następnie dopraw samą solą i pieprzem lub ulubionymi przyprawami. Dokładnie wymieszaj gotową masę i nie przejmuj się, że jest mocno rzadka. Formę wysmaruj odrobiną oleju lub popsikaj oliwą w sprayu. Na koniec masę ostrożnie przelej lub przełóż łyżką do foremek. Piecz w piekarniku na termoobiegu nagrzanym do 180ºC przez około 10-12 minut. W tym czasie możesz przygotować sos jogurtowy. Wystarczy, że wymieszasz jogurt naturalny, przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku i odrobinę soli. Smacznego!


Wytrawne muffinki gotowe? Pochwal się efektem!

Pochwalcie się efektem oznaczając nas na Instagramie! Dodajcie @gotuje_z_lewiatanem do posta lub stories! Możecie też użyć hashtagu #gotujezLewiatanem. Kochamy gotować i doceniamy piękne wypieki!

Dodaj do ulubionych
"; window.print(); document.body.innerHTML = oldPage; }); function drukuj(){ var myDiv = document.getElementById("ID").innerHTML; var oldPage = document.body.innerHTML; document.body.innerHTML = "" + myDiv + ""; window.print(); document.body.innerHTML = oldPage; } if(!jQuery("#filmik").length > 0) { jQuery(".jakzrobic").remove(); } });

Udostępnij

Share on facebook
Share on pinterest
Share on whatsapp
Share on email

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *